Przejdź do głównej zawartości

Francja z obrazów – o książce “Lata” noblistki Annie Ernaux

Tytuły i autorzy uznani przez znawców literatury to jeden z kluczy, jakim posługują się członkowie Klubu Dyskusji o Książce, wybierając tematy swoich spotkań. Prestiżowe nagrody i wyróżnienia to swego rodzaju drogowskazy, za których podpowiedziami podążają bardzo często. Na przykład ostatnio, kiedy zdecydowali się sięgnąć po “Lata” Annie Ernaux – ubiegłorocznej noblistki. Trzeba też powiedzieć, że takie wybory po prostu “sprawdzają się” w czytelniczych dyskusjach grupy. Są pozytywnie oceniane i prowadzą do ciekawych dysput. “Lata” Ernaux doceniono za ciekawą formę, w jakiej pisarka przedstawiła prawie siedemdziesiąt ostatnich lat francuskich dziejów i kultury. Mimo oczywistych różnic w historii Polski i Francji, uczestnicy dyskusji czuli bliskość doświadczeń, o których opowiada Ernaux.

Tę skondensowaną, subiektywną i przenikliwą analizę czyta się wyjątkowo łatwo. Wszystko dzięki obrazom, jakich użyła francuska pisarka przyglądając się kolejnym dekadom. To swego rodzaju “stop-klatki” przedstawiające ikoniczne produkty, postacie, wydarzenia czy elementy kultury, które są wyrazem swoich czasów i zmieniającego się społeczeństwa. My – czytelnicy, płyniemy na fali literackich krajobrazów zbudowanych z elementów historii: osobistej (ja narratora) i społecznej (my Francuzi). Trzeba powiedzieć, że dyskusja na temat książki nie była tak jednostronna, jak mogłoby się wydawać. Pojawiły się i głosy krytyki. Jednak nawet Ci, którzy zarzucali książce, że jest “potworne nudna”, znaleźli w niej kilka cennych motywów i spostrzeżeń. Tylko jeden z uczestników klubowego spotkania – czworonożny Ollie – nie zajął zdecydowanego stanowiska w sprawie omawianej lektury. Za to zdecydowanie oczarował pozostałych swoją – pełną kultury – obecnością.

Tak przyjemnie i międzygatunkowo było na kwietniowej rozmowie o literaturze. Kolejne spotkanie Klubu Dyskusji o Książce już niebawem – 16 maja (we wtorek). Tradycyjnie o 18.00, w lokalu przy ul. Staszica 12a. Bohaterką rozważań będzie książka Ishmaela Reeda “Mambo dżambo”. Zainteresowanych serdecznie zapraszamy.








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców za nami!

Od „lubię czytać” do „pochłaniam książki” – miłość do literatury jest uczuciem stopniowalnym i nie każdy czytelnik zasługuje na miano „książkożercy”. A kto zasługuje na ten tytuł bez żadnych wątpliwości? – tego dowiedzieliśmy się w piątkowy wieczór. Bo wtedy w czytelnicze szranki stanęli najbardziej odważni z najbardziej oczytanych. W Starym Ratuszu odbył się VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców, organizowany przez Klub Dyskusji o Książce. Ten czytelniczy konkurs powrócił po kilku pandemicznych latach w objęcia Festiwalu Literackiego Preteksty – w tym roku domknął festiwalowy program trzynastej edycji. I to z wielkim przytupem! W Turnieju wystartowało pięć drużyn („Miłośnicy Szekspira” z I LO w Gnieźnie; „Drogie Panie Humanistki” z I LO w Gnieźnie; „Mole Książkowe” z II LO w Gnieźnie; „Fantasmagoria” – reprezentacja… Fantasmagorii oraz KKW – grupa znajomych), które zmierzyły się w pięciu rundach konkursowych: 1. Ile tomów ma dana seria/cykl? 2. Co łączy trzy wymienione książki? 3. Run