Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

Dlaczego kochamy beton - rozmowa o książce „Betonoza” Jana Mencwela

Jak to jest, że przestaliśmy dbać o zieleń w miastach? Dlaczego tak wiele miast i miasteczek pod hasłem rewitalizacji ogołaca centralne punkty publicznej przestrzeni z drzew na rzecz wszechobecnego betonu? Kto na tym zarabia i dlaczego zieloni aktywiści często są na straconej pozycji? Pytania jak najbardziej na czasie i jak najbardziej istotne, a odpowiedzi na nie znalazły się w   książce Jana Mencwela „Betonoza” . Niestety okładkowa fotografia drzewa umieszczonego w donicy -to nie absurd - a realny twór współczesnego miejskiego podejścia do zieleni. I na ten temat postanowili, po wcześniejszym zgłębieniu publikacji, porozmawiać uczestnicy spotkań organizowanych w ramach Klubu Dyskusji o Książce. Jan Mencwel znany jest z miejskich i społecznych aktywności dzięki stowarzyszeniu „Miasto Jest Nasze” oraz publikacjom i komentarzom pojawiającym się w prasie. „Betonoza” to jego pierwsza książka, która raczej nie odkrywa a grupuje i podsumowuje całkiem nowe i bardzo historyczne informacje d

O książkach na trawce

 Jednym z dobrodziejstw lata jest możliwość spotkań niewymagających infrastrukturalnego zaangażowania. Prosta sprawa - wystarczy kocyk albo nawet nie, może być i trawka, jakiś kawałek przyjemnej, zielonej przestrzeni, cień pod drzewkiem i... i już! Już można się delektować rozmową, towarzystwem, urokiem lata i okolicy. Ten naturalny i - powiedzmy to - nieco minimalistyczny sposób myślenia - podzielają członkowie czytelniczego teamu - Klubu Dyskusji o Książce. I chętnie zamieniają swoje dyskusyjne spacery na bardziej statyczne, bo piknikowe spotkania. Pierwsze właśnie za nimi. Temat zbiegł się, jakże szczęśliwie, ze spotkaniem autorskim, na którym Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna gościła Urszulę Zajączkowską botaniczkę i poetkę, badaczkę i humanistkę - to jej ostatnią publikację "Patyki, badyle" członkowie KDoK poddawali osobistej analizie. Dygresji do rzeczonego spotkania autorskiego było zresztą niemało. Sam tytuł podzielił rozmówców. Botaniczne eseje Urszuli Zajączkowski