Przejdź do głównej zawartości

Podróż do wnętrza wojny - Serhij Żadan „Internat”

Jak gorącym tematem jest woja za naszą wschodnią granicą, wie chyba każdy. Codziennie dotyka nas w doniesieniach medialnych czy wpisach publikowanych w mediach społecznościowych. Sami także chcemy wiedzieć, co dzieje się u naszego sąsiada, sięgamy więc do relacji korespondentów i mieszkańców Ukrainy. Nie mniej emocji, jak się okazuje, dostarcza i literatura. Niezwykle gorącą dyskusję wywołała powieść Serhija Żadana „Internat”, o której postanowiła porozmawiać grupa czytelniczych pasjonatów. Członkowie Klubu Dyskusji o Książce z pewnością nie spodziewali się tak ożywionej wymiany zdań.

„Internat” opowiada historię wojny w Donbasie (tej z 2014 roku) oczami ukraińskiego nauczyciela, który wciągnięty w wir wojennego chaosu doświadcza jej absurdu i musi przystać na reguły, jakie dyktuje. Książka uderza swoją uniwersalnością, jak zauważyli rozmówcy - mogłaby zdarzyć się gdziekolwiek. Została przeczytana także z prawdziwą przyjemnością, choć jak potwierdziła większość uczestników spotkania nie bez koniecznych przerw, nie jest to bowiem lektura łatwa. Ta bardziej emocjonująca cześć spotkania dotyczyła roli, jaką odgrywa jednostka w wojennym konflikcie, jaki ma miejsce w Ukrainie. Czy mamy realny wpływ na to, co się dzieje, czy są to złudzenia?

Pytanie podzieliło czytelniczych degustatorów inaczej niż książką, którą jednomyślnie uznano za godną polecenia.

Samą znajomość z Serhijem Żadanem ukraińskim poetą, pisarzem, piosenkarzem – człowiekiem multum możliwości polecamy rozpocząć od śledzenia jego codziennych depesz z Charkowa. A potem koniecznie zalecamy sięgnąć po drukowane zasoby jego wyjątkowego talentu.

Czytelnicza dyskusja w maju w oparciu o książkę Frederica Martela “Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie”. Zainteresowanych rozmową zapraszamy 24 maja (we wtorek) o godz. 18.00 do lokalu przy ul. Staszica 12a.













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rowerowa majówka

Porzekadło mówi “w maju jak w gaju” - i ma słuszność. Maj funduje same sensoryczne przyjemności. Jest ciepło, jasno i pachnie. A więc... nie można ignorować tego zaproszenia – trzeba wybyć. Najlepiej swoje podróże w stronę natury dzielić z kimś, kogo lubimy. Świetnie sprawdzają się grupy. Wiemy, bo sprawdziliśmy.  Postanowiliśmy popracować nad kondycją mięśni i przewietrzyć jednoślady. Wyprawa do Parku Etnograficznego w Dziekanowicach nie potrzebowała nawet planu. Po prostu wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy. Ktoś znał trasę i został przewodnikiem wycieczki, a to gdzie zjemy i co będziemy zwiedzać, wspólnie ustaliliśmy po drodze. Wiatr rozwiewał nam włosy, a my mijaliśmy kolejne wioski. Był czas na kawę na plaży i krótką misję turystyczną w skansenie a potem powrót.  W planach mamy powtórkę. Może być na pieszo, rowerem czy samochodem - byle w naturę.

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis