Przejdź do głównej zawartości

Zakończenie roku czytelniczych dyskusji z piernikiem i upominkami

Grudniowe spotkania w gronie przyjaciół w naszych zakładach pracy, czy organizacjach, do których należymy mają zwykle już świąteczny charakter. Dbamy o drobne dekoracje, o potrawy pojawiające się potem na wigilijnych stołach. 

Takim właśnie spotkaniem Klub Dyskusji o Książce kończy 2021 roku. Na ostatniej literackiej dyskusji pojawiły się najpierw życzenia i prezenty. Nie zabrakło pierników domowej roboty i makowca. Po tym ciepłym wprowadzeniu przyszedł czas na literackie dysputy.

Grudniową propozycją klubu został „Złoty latawiec” Dezső Kosztolányi’ego. Książka ma prawie 100 lat, wydano ją w 1925 roku. Tę „wiekowość” czuć nie tyle w języku, co w zasadach, które kierują decyzjami bohaterów książki. Według znawców "Złoty latawiec" to największe osiągnięcie prozatorskie Dezső Kosztolányiego, mistrza węgierskiej literatury. To obraz węgierskiej prowincji z początku XX wieku. Poznajemy zasady działania ówczesnej szkoły średniej, jej uczniów i nauczycieli, a także małe miasteczko, w którym toczy się akcja książki. Siłą tej powieści jest fantastyczny warsztat jej autora – to rzecz znakomicie przemyślana, zakomponowana i napisana. Język tutaj niezwykle celnie i bardzo plastycznie opisuje zdarzenia oraz psychologię bohaterów. Na uwagę zasługuję także wewnętrzna analiza bohaterów, w której uczestnicy dyskusji, słusznie dopatrywali się ówczesnych wpływów psychoanalizy. Dzieląc się znaczeniami książki odkrytymi podczas lektury, mówiliśmy o wielkiej samotności jej bohaterów, o zapowiedzi końca pewnego świata, z jego obyczajowością i zasadami, a także o powstaniu nowej siły społecznej, która decyduje się na użycie przemocy. 

Tytuł nie dla wszystkich członków dyskusyjnego grona okazał się być równie porywający. Jednak zdecydowana większość znalazła przyjemność w jego lekturze. 

Nowy Rok Klub Dyskusji o Książce powita rozmową na temat książki Piotra Mareckiego „Romantika”. Spotkanie 18 stycznia (we wtorek) o godz. 18.00 przy ul. Staszica 12a. Zainteresowanych zapraszamy.













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców za nami!

Od „lubię czytać” do „pochłaniam książki” – miłość do literatury jest uczuciem stopniowalnym i nie każdy czytelnik zasługuje na miano „książkożercy”. A kto zasługuje na ten tytuł bez żadnych wątpliwości? – tego dowiedzieliśmy się w piątkowy wieczór. Bo wtedy w czytelnicze szranki stanęli najbardziej odważni z najbardziej oczytanych. W Starym Ratuszu odbył się VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców, organizowany przez Klub Dyskusji o Książce. Ten czytelniczy konkurs powrócił po kilku pandemicznych latach w objęcia Festiwalu Literackiego Preteksty – w tym roku domknął festiwalowy program trzynastej edycji. I to z wielkim przytupem! W Turnieju wystartowało pięć drużyn („Miłośnicy Szekspira” z I LO w Gnieźnie; „Drogie Panie Humanistki” z I LO w Gnieźnie; „Mole Książkowe” z II LO w Gnieźnie; „Fantasmagoria” – reprezentacja… Fantasmagorii oraz KKW – grupa znajomych), które zmierzyły się w pięciu rundach konkursowych: 1. Ile tomów ma dana seria/cykl? 2. Co łączy trzy wymienione książki? 3. Run