Jeśli można coś powiedzieć o „Fabryce Absolutu” tym, którzy
nie zdecydowali się jeszcze na bliższe poznanie tytułu, to: „nie zwlekajcie”.
Nie tylko dlatego, że nie ma powodu – książka znajduje się w zasobie portalu
wolnelektury.pl, więc nie ma trudności z jej osiągalnością. Głównie jednak
dlatego, że nie warto - przyjemność
płynąca z lektury jest bezsprzeczna.
Członkowie KDoK byli jednomyślni – „Fabryka Absolutu” Karela
Čapka otrzymała piątkę z plusem. Za doskonałe poczucie humoru, za niesamowitą swadę
i umiejętność opowiadania bez patosu i moralizatorstwa.
Čapek śmiga od mikro do makro-powieści umiejętnie, nie tracąc
uwagi swojego czytelnika ani na sekundę. Nie czujemy ciężaru tematycznego, mimo
iż jest to historia o religii, człowieku, przekonaniach, cykliczności dziejów.
Mamy wrażenie, że Čapek opowiada nam historyjkę przy wspólnie zorganizowanym
ognisku, jest swojsko, miło i zabawnie.
Ta mała - 73 stronicowa książeczka posiada jeszcze jedną
bezsprzeczną zaletę – jest idealnie skrojona, bez zbędnych treści i nudnawych
momentów. Tytuł to przysłowiowy
kuksaniec dla tych, którzy deklarują niechęć dla literatury fantastycznej.
Trudno bowiem nie obdarzyć „Fabryki Absolutu” czytelniczym uznaniem, zwłaszcza
jeśli można tak doskonale bawić się podczas jej lektury.
Jednym słowem – warto. Warto poświęcić jeden wieczór na
spotkanie z Panem Čapkiem.
Na koniec czerwca zaplanowaliśmy szczególną rozmowę – na
temat „Opowiadań bizarnych” naszej noblistki - Olgi Tokarczuk. Nie chcieliśmy
podejmować książki wirtualnie, dlatego zdecydowaliśmy przeprowadzić tą dyskusję
na żywo. Mówiąc szczerze – już nie możemy się doczekać.
Komentarze
Prześlij komentarz