Przejdź do głównej zawartości

O marnych skutkach nieumiarkowania w literackim rzemiośle

Kiedy członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają sobie lekturę do dyskusji, nie ma znaczenia, czy jest to romans, komiks czy literatura popularnonaukowa. Wyznacznikiem dyskusyjnego kursu jest osobiste polecenie, za którym idzie przekonanie o wyjątkowości proponowanego tytułu. Książka nie musi się podobać wszystkim - nie w tym rzecz. Musi natomiast posiadać pierwiastek osobistego przekonania - chęci podzielenia się spostrzeżeniami z jej odbioru. I tak powstaje dyskusja. To ona jest kwintesencją spotkań literackich zapaleńców, którymi niepodważalnie są członkowie gnieźnieńskiego KDoK.

Każda książka wytycza nowy, niepowtarzalny dyskusyjny trakt.
Ostatnia klubowa dysputa dotyczyła książki "Czarna madonna", jednego z najbardziej wziętych współczesnych polskich autorów – Remigiusza Mroza. Omawiany tytuł nie zalicza się do gatunku, któremu Mróz oddaje się najchętniej tj. powieści kryminalnej – jest raczej horrorem. Choć po prawdzie, trudno jednoznacznie określić gatunek publikacji. Jest to pozycja trzymająca w napięciu – przynajmniej takim, które zmusza do poznania dalszego rozwiązania fabularnych zawiłości. A dla tych, którzy słuchali jej w wersji audiobooka -głównie dzięki doskonałej narracji Krzysztofa Gosztyły –budziła strach. Generalnie jednak pozycja nie wzbudziła zachwytu. Właściwie został mocno skrytykowana. Ilość wpisanych w fabułę wątków, skojarzyła się z workiem, do którego wrzuca się byle co, na chybił trafił, niż przemyślaną linię narracyjną. Jeden z uczestników spotkania porównał wrażenia z lektury do niewiarygodnego zgiełku, jaki stara się na co dzień znieść. Nie pamiętał prawie nic jej treści. Mróz niemiłosiernie wprost szafował nieprawdopodobnymi zdarzeniami, które powodowały brak autentyczności bohaterów i sytuacji. Jedyną zaletą powieści dla dyskutantów było to, że ksiażkę „szybko się czyta“. Wśród rozmówców byli i tacy, którzy odnieśli się do "kryminalnej" twórczości autora. Jednak i tutaj nie mógł on liczyć na czytelnicze głaski.
Literatura, jak każda dziedzina, jest kwestią gustu odbiorcy. Klub Dyskusji o Książce autora raczej nie poleca, co nie znaczy, że będą czytelnicy którym Mróz może się spodobać. W końcu to bardzo popularny w Polsce pisarz. 
W marcu klub spotka się, aby podzielić wrażeniami z lektury "Zimowego królestwa" Philipa Larkina. Na dyskusję zapraszamy 17 marca o godz. 18.00 do Czytelni Biblioteki Głównej przy ul. Mieszka I 16.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców za nami!

Od „lubię czytać” do „pochłaniam książki” – miłość do literatury jest uczuciem stopniowalnym i nie każdy czytelnik zasługuje na miano „książkożercy”. A kto zasługuje na ten tytuł bez żadnych wątpliwości? – tego dowiedzieliśmy się w piątkowy wieczór. Bo wtedy w czytelnicze szranki stanęli najbardziej odważni z najbardziej oczytanych. W Starym Ratuszu odbył się VI Gnieźnieński Turniej Książkożerców, organizowany przez Klub Dyskusji o Książce. Ten czytelniczy konkurs powrócił po kilku pandemicznych latach w objęcia Festiwalu Literackiego Preteksty – w tym roku domknął festiwalowy program trzynastej edycji. I to z wielkim przytupem! W Turnieju wystartowało pięć drużyn („Miłośnicy Szekspira” z I LO w Gnieźnie; „Drogie Panie Humanistki” z I LO w Gnieźnie; „Mole Książkowe” z II LO w Gnieźnie; „Fantasmagoria” – reprezentacja… Fantasmagorii oraz KKW – grupa znajomych), które zmierzyły się w pięciu rundach konkursowych: 1. Ile tomów ma dana seria/cykl? 2. Co łączy trzy wymienione książki? 3. Run