Przejdź do głównej zawartości

Pięć lat w Luizjanie - zapis pewnego badania socjologicznego

Wybieramy się znów za ocean, do Stanów Zjednoczonych. I znów na warsztat bierzemy książkę, która według „New York Times’a” ma wytłumaczyć zwycięstwo Donalda Trumpa (wcześniej omawialiśmy „Elegię dla bidoków” D.J. Vance’a, która również jest na tej liście NYT). W tę podróż przed nami udała się Arlie Russell Hochschild, socjolożka z Berkley. A podróż z Berkley do Luizjany, to nie tylko podróż z Północy na Południe Ameryki.

To podróż z jednego światopoglądowego bieguna na drugi – krańcowo odmienny. Liberalna, otwarta, akademicka Ameryka jedzie poznać tę niezrozumiałą, rasistowską, bogobojną i pełną uprzedzeń. To spotkanie dwóch Ameryk kończy się jednak zupełnie nieoczekiwanie. Nie tylko ze względu na jego długość – Hochschild spędziła „w terenie” aż 5 lat. Przede wszystkim ze względu na postawę reporterki – otwartą, rzetelną, mądrą i gotową do dyskusji.  Tematycznie reportaż oscyluje wokół tematów ekologii i degradacji środowiska, ale w gruncie rzeczy pozwala na całościowe spojrzenie na światopogląd ludzi Południa, późniejszych wyborców Trumpa. „Obcego we własnym kraju” można czytać nie tylko jako rozprawę o podzielonej Ameryce. Można czytać ją także tu – w Europie, w Polsce. Dzieli nas ocean, ale łączy problem głębokich podziałów i polaryzacji społeczeństwa. Hochschild mówi jasno - nawet gdy podpisujemy protokół rozbieżności w sprawie naszych poglądów, to naszym przeciwnikom należy się szacunek. Dodajmy, że „Obcy we własnym kraju” w 2016 r. był finalistą  National Book Award, jednej z najbardziej prestiżowych nagród literackich w USA.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z Janem Mencwelem śladem polskiej wody

Zacznijmy od tego, że listopad to raczej ponury miesiąc. Wyróżnia się brakiem słońca, niższą temperaturą, opadającymi liśćmi i... deszczem. Tylko zdaje się, że tego deszczu nawet kilka lat wstecz, w listopadzie, było zdecydowanie więcej. Świadczą o tym na przykład: kalosze, kupione dobre dziesięć lat temu - obecnie nie budzące użytkowego zainteresowania. To subiektywne spostrzeżenie bez udziału badań i analiz. Jeśli jednak temat wody jest wam bliski, a że być powinien - nie ma wątpliwości (ostatecznie w ponad 60% składamy się z wody) właściwe i zalecane wydaje się sięgnięcie po książkę Jana Mencwela “Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać".  Tytuł znalazł się na listopadowym forum członków Klubu Dyskusji o Książce i trzeba powiedzieć, że ucieszył czytelnicze gusta grupy. Jak zauważyli uczestnicy spotkania najnowsza publikacja Mencwela to rzecz znakomicie napisana. Jest tu miejsce na: zaskoczenie – czy wiedzieliście, że woda jest starsza od planety Ziemi?; niecodzi...

Książkożercy po raz siódmy!

Tradycyjnie na domknięcie Festiwalu Literackiego Preteksty jak zawsze z pasją do literatury wśród organizatorów i uczestników, a także z wsparciem miejskiej książnicy na początku października odbył się VII Turniej Książkożerców. Czym są Książkożercy? To turniej dla miłośników, by nie rzec – „pożeraczy literatury”, którzy lubią czytać książki i się z tym nie kryją, a jeśli nawet wszystkiego nie przeczytali, to mają szeroką wiedzę w tej kulturalnej dziedzinie, która pozwala im z dużym prawdopodobieństwem rozpoznać daną rzecz. I choć w konkursie organizowanym przez członków Klubu Dyskusji o Książce rywalizują zazwyczaj młodzieżowe drużyny ze szkół średnich, to wystartować w nim może każdy kto ukończył 16 lat i znajdzie jeszcze dwie osoby, by utworzyć zespół. W tym roku książkożercy byli wyjątkowo głodni zwycięstwa – w szranki stanęło aż dziewięć drużyn! Zdecydowana większość naszych zawodników to licealiści – I LO było reprezentowane aż przez 3 składy, II LO wystawiło dwie drużyny, nie za...

“Ściana” Marlene Haushofer czyli post apokalipsa oczami kobiety

Łatwo jest przygotować relacje ze spotkania, które ma w swojej istocie żywą emocje i trochę odkryć. Tak - odkryć. Czasem członkowie Klubu Dyskusji o Książce są właśnie takimi odkrywcami. Czytając literaturę a potem o niej dyskutując stają się autorami wielu interpretacji. To wyjątkowy moment podczas czytelniczego spotkania. Magiczna chwila, w której wspólnie odkrywamy wielorakość znaczeń i sposoby czytania tekstu.   Takich emocji i ciekawych obserwacji związanych z omawianą przez czytelniczy team książką “Ściana” Marlene Haushofer było kilka. Tytuł jest zaliczany do nurtu o tematyce post apokaliptycznej. Powieść napisana w 1963 roku zaskakuje świeżością i ponadczasowością. Podczas rozmowy odnotowaliśmy jakąś bliskość utworu z czasem pandemii. Były i inne porównania, jak te do popularnych obecnie filmików, na których ktoś sprząta, gotuje, porządkuje przedmioty. Dla niektórych więc “Ściana” była niezwykle kojącą lekturą. Nie byliśmy jednak w tym temacie jednomyślni i... bardzo d...