Przejdź do głównej zawartości

Kobiety Majgull Axelsson

Każdy czytelniczy wtorek jest inny. Tak jak każda zaproponowana książka. Dlatego spotkania Klubu Dyskusji o Książce są dla jej członków momentem wyczekiwanym i radosnym. Nie inaczej było podczas ostatniej dyskusji.

W tym miesiącu mierzyliśmy się z twórczością szwedzkiej autorki Majgull Axelsson. Tytuł "Lód i woda, woda i lód" pomimo zupełnie odmiennych opinii, zyskał naszą przychylność. W trakcie rozmowy zastanawialiśmy się nad znacznym oddaleniem kulturowym i mentalnym Szwedów. Zaskakiwaliśmy się nawzajem sympatiami i antypatiami, jakie wywoływały stałe fragmenty (rozdziały) tekstu - ten sam ustęp był podziwiany lub odczytany z niesmakiem. Spodobał się nam literacki kunszt Axelsson do budowania psychologicznych portretów postaci, zwłaszcza tych preferowanych przez nią - kobiecych, oraz jej zdolność wnikliwej analizy relacji międzyludzkich. Oczarowała nas również klimatycznymi opisami scenerii natury. Odkrywaliśmy znaczenia, jakie wiążą się z tytułową wodą i lodem. Najciekawsze jednak okazały się propozycje spojrzenia na powieść jako pewnej ciągłości dziejowej. Autorka wskazuje, że historia indywidualnej osoby jest wynikiem przeszłości, uwikłania w tym, co było np. spuścizną jej rodziny.
Za słabe punkty tytułu uznaliśmy niezrozumiałe niejednokrotnie motywy postępowania bohaterów, które sprawiały wrażenie dopasowywania "na siłę" do ogólnej koncepcji powieści. Twórczość Axelsson warta jest uwagi. To dobrze napisana, zajmująca literatura.
Kwietniowe spotkanie Klubu, zaraz po poniedziałku wielkanocnym, 23 kwietnia. Tematem będzie publikacja "Obcy we własnym kraju" Arlie Russell Hochschild, socjolożki z Berklej, która spędziła pięć lat w Luizjanie aby napisać tę książkę. Zapraszamy na godzinę 18.00 do Wypożyczalni dla Dzieci, Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna przy ul. Mieszka I 15.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rowerowa majówka

Porzekadło mówi “w maju jak w gaju” - i ma słuszność. Maj funduje same sensoryczne przyjemności. Jest ciepło, jasno i pachnie. A więc... nie można ignorować tego zaproszenia – trzeba wybyć. Najlepiej swoje podróże w stronę natury dzielić z kimś, kogo lubimy. Świetnie sprawdzają się grupy. Wiemy, bo sprawdziliśmy.  Postanowiliśmy popracować nad kondycją mięśni i przewietrzyć jednoślady. Wyprawa do Parku Etnograficznego w Dziekanowicach nie potrzebowała nawet planu. Po prostu wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy. Ktoś znał trasę i został przewodnikiem wycieczki, a to gdzie zjemy i co będziemy zwiedzać, wspólnie ustaliliśmy po drodze. Wiatr rozwiewał nam włosy, a my mijaliśmy kolejne wioski. Był czas na kawę na plaży i krótką misję turystyczną w skansenie a potem powrót.  W planach mamy powtórkę. Może być na pieszo, rowerem czy samochodem - byle w naturę.

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis