Przejdź do głównej zawartości

Książeczki pierwszej pomocy – rzecz o poradnikach motywacyjnych

Co wpływa na popularność poradników mówiących nam jak stać się człowiekiem w pełni szczęśliwym, zadowolonym, zrelaksowanym, a nawet bogatym? Czy jesteśmy społeczeństwem mającym trudności w samodzielnym podejmowaniu decyzji? A może warto skorzystać z porad osób deklarujących znajomość tematu, zamiast popełniać niedorzeczne błędy? Niewykluczone, że poradniki proponujące skuteczny sposób na życie oferują swoim odbiorcą coś jeszcze - co?


Tak, książka Reginy Brett "Bóg nigdy nie mruga: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu", o której rozmawialiśmy na spotkaniu Klubu Dyskusji o Książce zmusiła nas do zastanowienia się nad tymi tematami.
Głównym przedmiotem naszej konwersacji był stosunek do tego typu literatury. Część z nas raczej krytycznie odniosła się do publikacji Reginy Brett. Tytuł wydał się jej zbyt konwencjonalny albo wręcz banalny. Wskazywano na niechęć do poradników motywacyjnych. Najbardziej jednak ciekawe okazały się wypowiedzi tych uczestników spotkania, którym książka amerykańskiej felietonistki się spodobała. "Bóg nigdy nie mruga" okazał się literaturą pozytywnej energii. Jego treść wspierała pozytywne elementy życia. Trudności i problemy, o jakich opowiadała Regina Brett, zostały wykorzystane do ich przezwyciężenia i odnalezienia dobrych stron.
W książce czytelnik znajdzie 50 felietonów z różnych dziedzin życia: rodzinnego, partnerskiego, zawodowego czy zdrowotnego. Jedne mogą być bardziej pociągające, a inne mniej, jednak każdy ma szansę wybrać dla siebie coś zajmującego. I jeszcze coś – język. Brett pisze najprościej jak się da, dzięki czemu dociera do bardzo szerokiego grona odbiorców. Jest szczera, bezpośrednia a dzięki temu naturalna. To na pewno zjednuje jej wielu entuzjastów.
Jednym słowem: na bolączki, ciężki dzień, przejściowe trudności, warto sięgnąć po felieton Reginy Brett - jeśli nie pomoże, na pewno nie zaszkodzi.
Klub Dyskusji o Książce poleca się Państwa uwadze za miesiąc 19 marca tj. we wtorek o godz. 18.00. Tematem spotkania będzie powieść Majgull Axelsson "Lód i woda, woda i lód". Na dyskusję zapraszamy do czytelni Wypożyczalni dla Dzieci, przy ul. Mieszka I 15.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rowerowa majówka

Porzekadło mówi “w maju jak w gaju” - i ma słuszność. Maj funduje same sensoryczne przyjemności. Jest ciepło, jasno i pachnie. A więc... nie można ignorować tego zaproszenia – trzeba wybyć. Najlepiej swoje podróże w stronę natury dzielić z kimś, kogo lubimy. Świetnie sprawdzają się grupy. Wiemy, bo sprawdziliśmy.  Postanowiliśmy popracować nad kondycją mięśni i przewietrzyć jednoślady. Wyprawa do Parku Etnograficznego w Dziekanowicach nie potrzebowała nawet planu. Po prostu wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy. Ktoś znał trasę i został przewodnikiem wycieczki, a to gdzie zjemy i co będziemy zwiedzać, wspólnie ustaliliśmy po drodze. Wiatr rozwiewał nam włosy, a my mijaliśmy kolejne wioski. Był czas na kawę na plaży i krótką misję turystyczną w skansenie a potem powrót.  W planach mamy powtórkę. Może być na pieszo, rowerem czy samochodem - byle w naturę.

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok - całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reed’a jako temat rozmowy jest jednak niewielu.   Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Sekun

O sennych marach Polaków z czasów powojnia – “Prześniona rewolucja” Andrzeja Ledera

Przyzwyczajeni jesteśmy myśleć o sobie jednostkowo. To kim jestem zawdzięczam sobie: swoim umiejętnościom, staraniom, pracy. Czasem do grona tych, którzy wpłynęli na ten jednostkowy twór, zaliczamy rodzinę, przyjaciół, idoli. A gdyby tak wpisać się w szerszy kontekst społeczny? Co mogłoby się zdarzyć, gdyby tej analizie poddać cały naród? Tym, którzy nie boją się ćwiczeń z logiki historycznej ani społecznej, członkowie Klubu Dyskusji o Książce polecają coś naprawdę wyjątkowego – pozycję autorstwa Andrzeja Ledera “Prześniona rewolucja”. Jeśli macie ochotę na historyczną wyprawę, która nieco rozjaśnia charakter współczesnego narodowego kolorytu – koniecznie sięgnijcie po publikacje Ledera. Jak przyznają członkowie czytelniczej grupy dyskusyjnej, książka łatwa w czytaniu nie jest. Autor operuje dość trudnym językiem, co w przypadku polskich uczonych (niestety) jest dość powszechnym zjawiskiem. Niemniej, “Prześniona rewolucja” to rzecz naprawdę warta uwagi i czytelniczego trudu. Leder opis