Czy wybór - tabletka lub szczęście - jest naprawdę tak niedorzeczny, jak się nam na pierwszy rzut oka wydaje? Czy wybierając jako społeczeństwo niewyobrażalne ilości pastylek, zamienników zdrowego stylu życia, nie okradamy się z czegoś znacznie ważniejszego. Czy suplementy diety, witaminy, środki na ból, kaszel, katar, podnoszące poziom satysfakcji i zadowolenia nie są przysłowiowym pójściem na łatwiznę? Być może coraz mniej chce nam się chcieć. Podobnie jak bohaterowi ostatniej książki Michaela Houellebecqa „Serotonina”. Gdy czterdziestosześcioletni mężczyzna zamiast rozkoszy życia zdaje się wybierać powolne odchodzenie od niego, możemy czuć się nieco zaniepokojeni. Nie tylko z tego powodu bohater książki nie wzbudza sympatii, ale właśnie dzięki temu pozwala sięgnąć po szerszy kontekst zagadnienia. Houellebeqc jest czułym rejestratorem zmian społecznych. Kolejna jego publikacja zaliczyć trzeba w poczet wnikliwych obserwacji współczesnego ładu kulturalno-obyczajowego. Rozmowa, jakiej...
W książkach jest coś szczególnego. Książki przenikają nas do głębi(...) A żadna nie przychodzi samotnie, ale wprowadza imiona innych i jedna każe łaknąć drugiej. (Francesco Petrarka)